Kosmetyczka i kosmetolog
KOSMETYCZKA to zawód uregulowany prawnie w Polsce w latach 50-tych XX wieku, mający swoje miejsce w stosownym wykazie PKD i usytuowany tam razem z fryzjerem. Związany z pielęgnacją twarzy oraz ciała i nie „przerywający naskórka”, w praktyce oznaczał przez wiele lat po wojnie oczyszczanie mechaniczne skóry, nakładanie maseczek, kompresów itp. oraz przyrządzanie kremów. Zaliczany przez wiele lat do zawodów rzemieślniczych.
Kosmetyczkami były absolwentki 3-letnich szkół zawodowych, edukowane nieodpłatnie. Z czasem pojawiły się 2-letnie Studia Pomaturalne (także nieodpłatnie) m.in. z kierunkiem kosmetycznym.
Warto podkreślić fakt, że ok. 90% z nich podjęło studia zaoczne licencjackie + magisterskie z kosmetologii, a już na pewno wszystkie właścicielki gabinetów kosmetycznych.
Przez kilkadziesiąt lat od wspomnianej wyżej ustawy zmieniło się ogromnie dużo i dzisiaj uznawanie „przerywania naskórka” jako granicy uprawnień kosmetyczki, a niejednokrotnie już od dawna kosmetologa jest co najmniej archaiczne. Rozwój medycyny, farmacji, kosmetologii, inżynierii kosmetycznej, powstawanie różnych sprzętów poszedł tak daleko, że składniki aktywne przenikają do skóry właściwej same, bądź wspierane przez fale radiowe, ultradźwięki czy lasery.
KOSMETOLOG to zawód powołany do życia i wykreowany w naszym kraju po transformacji ustrojowej przez Akademie Medyczne. Wprowadzono na nich kierunek: kosmetologia. Studia na tym kierunku były i pozostały do dzisiaj odpłatne. Na początku były to tylko studia licencjackie, a potem doszły magisterskie. Programy edukacyjne tego kierunku studiów tworzono na bazie studiów medycznych oraz farmaceutycznych, a ramy merytoryczne oraz czasowe poszczególnych przedmiotów (np. histopatologia, anatomia) na tych studiach są analogiczne do tych, które poznają studenci kierunków medycznych.
Uczelnie, zorientowane na korzyści finansowe płynące z otwarcia takiego kierunku, nie zadbały o określenie i sformalizowanie kompetencji zawodowych swoich absolwentek. Te same programy i ci sami wykładowcy sprawiły, że wielu dydaktyków nie zdawało sobie sprawy z tego, kogo, w jakim zakresie i do jakiej roli kształcą. Wystawia się dyplomy z tytułem KOSMETOLOGA ze świadomością, że taki zawód – w świetle prawa – nie istnieje.
Analogiczna jest sytuacja z lekarzami medycyny estetycznej – specjalizacji także nigdzie w świetle prawa – nie sformalizowanej. Czy istnieją gdzieś określone prawnie kompetencje, czy też uprawnienia lekarza medycyny estetycznej?
Na marginesie warto zauważyć, że „podyplomowe” studia organizowane są także komercyjnie przez Stowarzyszenie……. dla lekarzy, których na swój koszt wykształciło państwo polskie.
Dynamiczny rozwój różnych technologii i w ślad za tym powstanie wielu firm produkujących nowoczesne sprzęty spowodowało ich wejście na dwa rynki:
Medyczny (medycyna estetyczna) oraz kosmetologiczny. Towarzyszyła temu i dalej towarzyszy potężna akcja edukacyjna ze strony producentów zainteresowanych jak najszerszym wejściem na rynek, co wydaje się być w pełni zrozumiałe. Obecne w medycynie estetycznej i kosmetologii sprzęty nie są (poza 1 wyjątkiem) zarejestrowane jako urządzenia medyczne, co pozwala ich producentom kierować ofertę handlową i edukacyjną do obu środowisk.
Powyższa sytuacja wymaga uregulowań prawnych. Nie wydaje się, aby planowana ustawa mogła w sposób jednoznaczny rozwiązać nabrzmiałe problemy.
Informację napisano w celu zobrazowania sytuacji, ustalenia problemów do rozwiązania oraz postawienia tamy negatywnemu wizerunkowi kosmetologów
budowanemu przez środowisko lekarzy medycyny estetycznej.